Niby tylko szczotka, ale szczotka szczotce nie równa.
Tangle Teezer Detangling
Tangle Teezer Detangling Hairbrush
Napiszę ogólną recenzję dla obu z nich, ponieważ w użytkowaniu niewiele się od siebie różnią - to już raczej kwestia preferencji co do kształtu.
Włosy mam cieknie, z dużą skłonnością do plątania się i to jakie węzły potrafią zapleść to niejeden marynarz by pozazdrościł :D
Okazuje się, że rodzaj używanej szczotki może mieć faktycznie wpływ na stan włosów (oczywiście poza odpowiednią pielęgnacją). Przy szczotce, która mniej ciągnie i szarpie powodujemy mniej uszkodzeń, szczególnie końcówek, dzięki czemu włosy nie są tak połamane i wyglądają lepiej. Są gładkie i błyszczące.
Szczotki Tangle Teezer radzą sobie zarówno z włosami suchymi, jak i "na morko". Obie świetnie masują skórę głowy, co sprawia że używanie ich jest dodatkową przyjemnością. Są wygodne w użyciu, lekkie, nie wyślizgują się z ręki, dobrze w niej leżą.
I nie mogę zapomnieć o dużym plusie za przyjemną dla oka kolorystykę i nowoczesny wygląd.
Ogólnie szczotki na duży plus - dużo łatwiej rozczesują i mniej ciągną, czy szarpią niż "zwykłe" szczotki czy grzebienie. Jednak lepiej sprawdza się słynny klasyk z AliExpress :)
Jedyna wada, którą zauważyłam po dłuższym użytkowaniu to fakt, że strasznie widać na nich wszelkie zabrudzenia czy włosy. Jednak łatwo je utrzymać w czystości ponieważ są całkowicie wykonane z plastiku.
I dla niektórych cena może również być wadą - w zależności od tego gdzie kupujemy ceny wynoszą 40-60 zł, jest to dość dużo. Jednak patrząc na fakt, że posłuży długo można przymknąć na to oko.
Może Cię również zainteresować:
Zapraszam również do nas na:
FB: https://www.facebook.com/Myniaki/
Instagram: https://www.instagram.com/myniaki/
YT: https://www.youtube.com/channel/UC_4nz0vro4DmWnqr_vgFvsw