27 maja 2016

Kiedy tata jest na "nie"

Oglądasz film. Dwójka szczęśliwych rodziców zajmuje się swoim maluszkiem. W końcu dziecko spaja związek. Widzisz jak tata bez problemów sobie radzi z dzieckiem.
A rzeczywistość? Czy zawsze jest tak kolorowo?
Nie wiem jak było u Ciebie, ale u mnie początek bardzo odbiegał od wcześniej opisanego obrazka.
W ciąży wszystko było pięknie - w końcu spodziewamy się owocu naszej miłości. Poród. Powrót do domu. I BACH. Koniec bajki. Nagle okazuje się, że mimo, że obowiązków jest dwa razy więcej zostaję ze wszystkim sama. Karmienie - ja. Problemy laktacyjne - to MOJE problemy. Przewijanie - ja. Wstawanie w nocy - ja. Pranie - ja. Prasowanie - ja. I tak można wymieniać. Siadam i się zastanawiam co poszło nie tak. Rozgoryczenie, ból po szytym kroczu, brak zrozumienia i przytłoczenie samodzielną opieką nad noworodkiem biorą górę. Zaczynają się kłótnie i awantury. Jednak dziecko podrasta i wszystko się normuje. Okazuje się, że wcale nie jestem zupełnie sama ze wszystkim. Że partner też potrafi przewinąć, nakarmić, zabawić. Przy drugim dziecku schemat podobny. I dopiero wtedy spadły mi klapki z oczu. EUREKA! Czemu wcześniej na to nie wpadłam?
Musisz zrozumieć, że z facetami to wszystko wygląda trochę inaczej. Ty nosisz maleństwo pod sercem, czujesz je, wiesz że tam jest. A u mężczyzny? Ma świadomość, że dziecko jest i będzie z Wami, ale nie doświadcza tego fizycznie, a potem bach - poród i jest. Wydaje mi się, że my kobiety już "mamy to we krwi". Twój partner podchodzi do dziecka. Jest taki malutkie. W sumie to mieści się na jednym ręku. I jak je złapać? Jak podnieść? Jak podtrzymać? Ty robisz to już odruchowo, on się tego uczy. Przewijanie po 3 dniach to dla Ciebie tak rutynowa czynność, że w nocy robisz to na w pół śpiąc. On - jak złapać te nogi? Jak działa pampers? (jestem świadkiem sytuacji, że mężczyzna założył pampersa tyłem do przodu - da się!  Nawet rzepy na plecach zapiąć!). I jeszcze te ubranka. Nap tyle, że za 3 razem udaje się wszystkie skutecznie pozapinać. Karmienie butelką, niby taki banał. A kolejny raz zwracasz mu uwagę, że dziecko ma w połowie pusty smoczek albo że ma za nisko główkę i się zakrztusi. Dziecko płacze. Znowu płacze. On wydaje się tego nie słyszeć i kolejny raz go ochrzaniasz, czy jest głuchy i czemu zawsze Ty.
Jak to ugryźć?
W sumie jednej rady nie ma. Ale uwierz mi, jeżeli On naprawdę Was kocha to się nauczy. Tak jak nauczył się Tata Myniaków. Teraz jest cudownym ojcem, za którym dziecko szaleje. Umie położyć dziecko spać, nakarmić, przewinąć, ubrać, bawić się. Najzwyczajniej sobie radzi.
Jednak mam dla Ciebie parę rad:
- po pierwsze bądź cierpliwa i się nie wściekaj od razu, jeżeli po raz setny pokazujesz mu jak zapiąć pampersa
- nie krzycz na niego "źle to robisz", "ja zrobię to lepiej" albo "daj, bo nie umiesz". Stań obok, daj mu się sprawdzić. Jeżeli widzisz, że sobie nie radzi to zapytaj się spokojnie, czy potrzebuje pomocy albo powiedz mu "zrób tak i tak"
- nie wyśmiewaj, że karmienie butelką to banał i tylko głupek sobie z tym nie poradzi
- a już na pewno nie zostawiaj go mówiąc "jakoś sobie poradzisz". Umierz mi, że tylko się zdenerwuje i jego strach przed opieką nad dzieckiem tylko się pogłębi.
- Poza tym zawsze, przy kibelku możesz zostawić kilka poradników. Faceci lubią czytać "na tronie" i może zajrzy chociaż z ciekawości :P
- a kiedy już naprawdę masz dość zawsze możesz napisać do mnie, do Myniakowej Mamy, która też przez to wszystko przeszła. Może pomogę. A czasami wystarczy się tylko komuś wygadać.

8 maja 2016

Konkurs!

Czas trwania:
09.05.2016-22.05.2016 godz. 23:59

Nagrody:
1. Plastikowy wózek dla lalek
 

 2.Autko karetka świecące i wydające dźwięk
















3. Huśtawka kubełkowa


















Regulamin:
1. Konkurs odbywa się na fp Myniaki.
2. Należy polubić fp Myniaki
3. Polubić post konkursowy.
4. Udostępnić PUBLICZNIE post konkursowy.
5. Napisać w komentarzu którą nagrodę się wybiera (1,2,3)
6. Wybrana zostanie jedna osoba, która spełniła wszystkie powyższe warunki.
7. Wyniki zostaną opublikowane w ciągu 7 dni od zakończenia konkursu na fp Myniaki.
8. Wysyłka tylko na terenie Polski.
9. Promocja nie jest w żaden sposób związana, ani sponsorowana przez serwis Facebook. 
10. Konkurs nie podlega Ustawie z dn. 29 lipca 1992 o grach i zakładach wzajemnych (Dz.U. 1992 nr 68 poz. 341)


1 maja 2016

Cienie do powiek Pierre Rene

Jakiś czas temu udało mi się załapać do testów strony internetowej i cieni do powiek Pierre Rene PROFESSIONAL.
Sama strona internetowa jest godna polecenia. Nie zamula (strasznie tego nie lubię :P), przejrzysta, bardzo intuicyjna. Czytelny katalog pozwala nam bez problemu znaleźć to, co nas interesuje.
Wracając do cieni - wybór przeogromny - 116 kolorów, przyznam się że ponad pół godziny wybierałam swoje 6 :) niestety czasami nie byłam pewna odcieni - komputer jak wiadomo realnie kolorów nie oddaje, czasami pojawiały się wątpliwości czy cień jest matowy czy z drobinkami. Ale wysyłka ekspres - zamówione w piątek doszły we wtorek.
I tu niespodzianka. Dostałam osobno paletkę oraz osobno zapakowany każdy cień. Paletkę układamy samodzielnie - tak jak nam się podoba, wszystko się trzyma na magnesach.


 
Kolory bardzo intensywne, wystarczy niewielka ilość cienia. Utrzymują się cały dzień (nawet miałam problem z ich zmyciem... :P).


Co do ceny - koszt takiej paletki to około 60zł. Tania nie jest, ale wydaje mi się, że warto bo jest naprawdę wydajna.
Jeżeli również chcielibyście zapisać się do platformy testowej TestMeToo to zapraszam do pozostawienia adresu email - zaproszę Was :)
Jak również zapraszam na recenzję na platformie:

TestMeToo - dołącz do nas