25 lutego 2017

Konkurs


Czas trwania:
02.03.2017-15.03.2017 godz. 23:59

Nagrody:
1. 50 sztuk połyskującego papieru fotograficznego A4 do wydruku Twoich zdjęć


2. Karta pamięci Kingston 16 GB Micro SD + adapter, idealna do Twojego telefonu/tabletu/aparatu

3. Zestaw obiadowy BabyOno 6+: miseczka z podgrzewanym dnem i przyssawką, kubeczek i sztućce.






Regulamin:
1. Konkurs odbywa się na stronie organizatora fp Myniaki.
2. Jeśli chcesz - polub stronę Organizatora Myniaki.
3. Jeśli chcesz - polub post konkursowy.
4. Jeśli chcesz - udostępnij publicznie post konkursowy.
5. Jeśli chcesz - zaproś znajomych do zabawy.
6. Aby zgłosić się do konkursu uśmiechnij się do mnie w komentarzu pod postem konkursowym - interpretacja dowolna i podaj numer nagrody, o którą grasz.
7. Zgłaszając się do konkursu akceptujesz jego regulamin w całości.
8. Przyjmowane będą jedynie zgłoszenia z profili prywatnych.
9. Jeden profil = jedno zgłoszenie.
10. Wybrana zostanie jedna osoba, która spełnia wszystkie powyższe warunki.
11. Wyniki zostaną opublikowane w ciągu 7 dni od zakończenia konkursu na fp Myniaki.
12. Wysyłka tylko na terenie Polski w ciągu 30 dni od ogłoszenia wyników.
13. Wygrany ma 3 dni na zgłoszenie się.
14. Promocja nie jest w żaden sposób związana, ani sponsorowana przez serwis Facebook. 
15. Konkurs nie podlega Ustawie z dn. 29 lipca 1992 o grach i zakładach wzajemnych (Dz.U. 1992 nr 68 poz. 341)




24 lutego 2017

Myniaki testują - Colour Catcher

Dzięki platformie Rekomenduj.to otrzymaliśmy możliwość przetestowania chusteczek Colour Catcher marki K2r, za którą to okazję bardzo dziękujemy.

Taką paczkę otrzymaliśmy do testowania:




















Czym jest Colour Catcher
Są to chusteczki, które używane do prania mają za zadanie przyciągać do siebie, jak magnes, barwniki i brud uwalnianie w trakcie prania.



Jak go używać
Nic bardziej prostego – zanim zaczniemy ładować pranie do pralki, do pustego bębna wsadzamy chusteczkę Colour Catcher. Następnie wstawiamy pranie jak zawsze – ten sam program co zawsze, te same środki do prania. Po zakończonym praniu chusteczkę natychmiast wyciągamy.



Czemu warto go stosować
  • Dzięki niemu ubrania dłużej wyglądają jak nowe – nie osadzają się na nich barwniki i brud z innych ubrań, ubrania nie szarzeją.
  • Zaoszczędzamy swój czas – nie musimy sortować ubrań według kolorów, chusteczka ochroni nas przed zafarbowaniem.
  • Zaoszczędzamy swoje pieniądze – tutaj pewnie zaraz padnie pytanie – jakim cudem, skoro wydaję pieniądze na zakup dodatkowego produktu do prania. A takim, że nie wstawiamy niepełnych pralek, bo mamy wszystkiego po trochu, a przecież nie wstawimy czerwonego z białym, tylko wrzucamy to co mamy, wstawiając pełną pralkę, a o resztę zatroszczy się Colour Catcher. Zaoszczędzamy w ten sposób wodę, prąd oraz środki, których używamy do prania.
  • Zapobiegają zafarbowaniu ubrań.
  • Posiada certyfikat FSC, gwarantujący pochodzenie z odpowiednich źródeł surowców do produkcji.
  • Jest odpowiedni do prania we wszystkich temperaturach, wszystkich programach i do wszystkich tkanin. Możesz go stosować nawet do prania ręcznego.

Nie segreguję, bo już nie muszę!
















Nasza opinia:
Jak najbardziej polecam Colour Catcher. Przez cały okres testów ani razu mnie nie zawiódł, a przyznaję się, że go sprawdzałam jak się dało na wszystkie strony – zero zafarbowanych ubrań :) Za to po każdym praniu wyjmowałam chusteczkę w kolorze dalekim od pierwotnego. Byłam już wcześniej zainteresowana tym produktem, ale przyznam się, że trochę się bałam, że to tylko chwyt reklamowy i pieniądze wyrzucone w błoto. Nic bardziej mylnego. O ile samo sortowanie prania mi nigdy nie przeszkadzało, o tyle zawsze wkurzał mnie fakt, posiadania sterty prania, ale niczego na pełną pralkę, kilka kupek po trochę z różnych kolorów i różnych temperatur do prania. I co najważniejsze – odetchnę z ulgą kiedy znowu wyjadę do rodziców na jakiś czas i zostawię Myniakowego tatę samego. Co wyjazd zapewniał mi inną serię kolorystyczną, bo albo mu się nie chce, albo nie zwraca uwagi na sortowanie prania i zaliczyłam już białe ręczniki zafarbowane na różowo, pieluchy Wiki zafarbowane na niebiesko i ubranka dzieci zafarbowane na zielono. I koniec, więcej już nie będzie, teraz Myniakowy tata będzie miał pod ręką Colour Catcher, a sam też odetchnie od mojego gderania, że znowu coś zafarbował :) Początkowo trochę się bałam wstawić ubrania Juniora z chusteczką – jak część z Was już wie ma on problemy skórne i musimy przestrzegać ściśle zaleceń odnośnie prania jego ubrań w produktach hipoalergicznych. Jednak doczytałam, że chusteczki nie uwalniają żadnych substancji chemicznych do wody i zaryzykowałam – nie wystąpiły u niego żadne zmiany skórne! :) Poza tym, o czym już wspomniałam kiedyś, uwielbiam produkty „eko”, a zarówno opakowanie jak i chusteczki są biodegradowalne i nadają się do recyklingu – brawo, dla mnie duży plus!



Przy pierwszym podejściu wrzuciłam na próbę żółtą koszulkę Juniora z ciemnymi rzeczami – nie zafarbowała! :) (dla porównania obok nieużywana chusteczka)















A to chusteczki po kilku naszych praniach, na środku chusteczka nieużywana dla porównania:
















Jedyna wada jaką zauważyłam – producent zaleca wyjęcie chusteczki natychmiast po zakończeniu prania, niestety moja pralka nie wydaje efektów dźwiękowych, a przy dwójce dzieci czasami trudno ten moment wyłapać. Jednak nie jest to duża wada, przy takiej ilości zalet.



Cena:
około 23 złote za 20 sztuk



K2r oferuje nam również podobne produkty:
  • Chusteczki Intensive Withe – zapobiegają szarzeniu białych ubrań
  • Saszetki 2 w 1 Intensive Withe + Odplamiacz – zapobiegają szarzeniu białych ubrań, a dodatkowo posiadają silny odplamiacz
  • Saszetki 2 w 1 Colour Catcher + odplamiacz – zapobiegają zafarbowaniu tkanin i zawierają silny odplamiacz
  • Środek do czyszczenia pralek 3 w 1 Washing machine Cleaner – czyści i odświeża najważniejsze części pralki, usuwając kamień oraz resztki środków do prania i płynów do płukania.

Jeżeli chcielibyście dostać ode mnie zaproszenie do platformy testowej – zapraszam na priv.


Zapraszam również do nas na Fan Page: https://www.facebook.com/Myniaki/
YT: https://www.youtube.com/channel/UC_4nz0vro4DmWnqr_vgFvsw

20 lutego 2017

Komponuję wyprawkę – czyli w co warto się zaopatrzyć przy niemowlaku

Dzisiaj pierwszy post z serii „Komponuję wyprawkę – czyli w co warto się zaopatrzyć przy niemowlaku”. Wszystko zostanie spisane na listę i uporządkowane w osobnym poście :)


1. Witamina D oraz witamina K

Przy mojej dwójce dzieci otrzymałam zalecenia suplementacji:
Witaminę D podajemy codziennie już od pierwszej doby życia dziecka.
Witaminę K podajemy od 8 doby życia do ukończenia 3 miesiąca życia.
Możesz kupić osobno witaminę D i osobno witaminę K, jednak są preparaty łączone, co znacznie ułatwia podanie witamin dziecku. Warto ją kupić już przed porodem, bo zaraz po wyjściu ze szpitala możesz nie mieć do tego ani "głowy", ani siły.
Ponadto jeżeli decydujesz się na karmienie mlekiem modyfikowanym – nie podajesz w ogóle witaminy K, więc jej zakup możesz sobie odpuścić, za to witaminę D podajesz codziennie. Dowiedziałam się tego od naszego pediatry – mieszkanka zawiera już odpowiednią ilość witaminy K.


2. Octenisept

Gotowy do użycia lek w spreju o szerokim spektrum działania. Przyda Ci się od razu po powrocie do domu - przy dbaniu o kikut pępowinowy swojego maluszka, a dla Ciebie – do odkażania rany po szyciu krocza. Przydatny jest również przy pleśniawkach (spryskujemy gazik i przecieramy buźkę), na wszelkie skaleczenia w celu odkażenia. Osobiście odstawiłam spirytus salicylowy na rzecz Octeniseptu, ponieważ w przeciwieństwie do niego i do wody utlenionej - nie piecze.


3. Sól fizjologiczna

Warto zawsze mieć w domu, przydatna do przemywania ropiejących oczek maluszka, jak również do czyszczenia noska (rozrzedza wydzielinę) przed użyciem aspiratora/gruszki. W obu przypadkach wkraplamy po jednej kropelce do każdego oczka/dziurki w nosie.


4. Aspirator/gruszka do czyszczenia noska

Wybór pozostawiam Tobie – jest to kwestia sporna na wielu forach, jednak musisz się zaopatrzyć w coś, do oczyszczania noska maluszka. Do pierwszego roku życia dzieci oddychają prawie wyłącznie przez nos, dlatego jakakolwiek wydzielina w nim musi zostać usunięta, aby ułatwić dziecku oddychanie. Ja osobiście polecam aspirator firmy Nosefrida. Jednak wybór jest naprawdę duży, łącznie z takimi, które podłączamy do odkurzacza.


5. Woda morska

Jest to alternatywa dla soli fizjologicznej, do czyszczenia noska maluszka. Wodę morską łatwiej zaaplikować, jednak kupując poproś farmaceutę o taką dla noworodka – posiadają one końcówkę przystosowaną do aplikacji do małego noska. Skutecznie rozrzedza wydzielinę i ułatwia jej usunięcie.


6. Nożyczki/obcinaczka do malutkich paznokietków

Wybór, czy to będą nożyczki czy obcinaczka – należy do Ciebie. To Tobie musi być wygodnie przy obcinaniu, szczególnie że maluszkowi najlepiej obcina się „na śpiocha”, wtedy tak bardzo się nie kręci, nie wyrywa i nie zaciska rączki. Znam mamy, które preferują obcinanie sprzętem „dla dorosłych”, osobiście tego nie polecam ze względu na ostre zakończenia, które mogą łatwo skaleczyć wiercące się dziecko. Co do nożyczek, miałam z Canpol Babies oraz Rossmannowe Babydream, jedne i drugie nie były dla mnie wystarczająco ostre. Idealnie za to sprawdziły się nożyczki Chicco.


7. Patyczki kosmetyczne dla dzieci

Warto się w nie zaopatrzyć, ponieważ w przeciwieństwie do niektórych „dla dorosłych” nie posiadają chloru, a posiadają szerszą końcówkę, dzięki której nie zrobimy dziecku krzywdy. Przypominam, że od dawna odradza się używania patyczków kosmetycznych do oczyszczania wydzieliny z ucha poprzez wsadzanie go (tylko ją wpychamy do środka), natomiast albo usuwamy włącznie wydzielinę, która wypłynęła, albo stosujemy do tego specjalny preparat, który wydzielinę rozpuszcza. Patyczki za to przydają się do wyciągania baboli z noska, jak również do przemywania pępuszka u noworodka.


8. Szczotka do włosków

Nawet jeśli Twój maluszek nie od razu będzie miał bujną czuprynę, warto się w nią zaopatrzyć. Wybierz taką z miękkim włosiem. Czesanie maluszka masuję skórę głowy i pobudza krążenie, a co za tym idzie wzmacnia włosy.


9. Proszek/mleczko/płyn do prania dla niemowląt lub płatki mydlane

Wybór jest naprawdę ogromny i po raz kolejny – pozostawiam go Tobie. Warto jednak zaopatrzyć się w środki dla noworodków, ponieważ nie są tak uczulające i drażniące dla skóry maluszka. Ponadto maluszki są bardzo wyczulone na zapachy i proszki „dla dorosłych” mogą działać na nie drażniąco, w przeciwieństwie do produktów dla niemowląt, które posiadają delikatną nutę zapachową. Podobnie z płynem do płukania, kiedyś oglądałam program, w którym pani dermatolog stanowczo odradzała stosowanie go dla dzieci poniżej minimum 3 roku życia, ponieważ jest to mieszkanka drażniących naszą skórę środków.


10. Płyn do płukania

Wierz mi lub nie, ale zgodnie z tym, co napisałam powyżej, nie jest on niezbędny. Wystarczy wyprać ubranka z dodatkowym płukaniem i je wyprasować, aby były miłe dla skóry. Jeżeli już koniecznie chcesz go używać dobierz preparat dla niemowląt, jednak stosuj się do zalecanego wieku i dozowania.

11. Preparat do kąpieli


Kolejny temat rzeka, jedni stawiają na mydełko, inni na żele, ja stawiam na emolienty. W przeciwieństwie do innych preparatów, nie tylko oczyszczają skórę, ale również ją natłuszczają i dbają o odpowiedni stopień nawilżenia. Ponadto nie posiadają substancji barwiących, czy zapachowych, często obecnych w kosmetykach drogeryjnych, które mogą uczulać maluszka. Nam dermatolog polecił serię Emolium i jestem z niej bardzo zadowolona do dzisiaj. Polecam połączenie "Emulsji do kąpieli" oraz "Kremowego żelu do mycia". Jeżeli postawisz na inne kosmetyki warto wybrać takie z pompką, są o wiele łatwiejsze w dozowaniu, kiedy podtrzymujemy maluszka i mamy zajętą jedną rękę.



12. Herbatka wspomagająca laktację

Warto się w nią zaopatrzyć, bo nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Was kryzys laktacyjny. A zapewne będzie to w niedzielę późnym wieczorem. Nie kosztują one majątku (około 10 zł zazwyczaj), a zapewnią Ci komfort psychiczny „w razie co”. Wybór (jak zawsze :D) jest szeroki, jednak ja spotkałam się z najlepszą opinią na temat "Herbatki ziołowej dla matek karmiących wspomagającej laktację" z Herbapol. Nie tylko działa, ale również nieźle smakuje (no z tym to różnie przy tych herbatkach bywa). Jest również delikatna dla brzuszka dziecka. Odradzam Ci jednak herbatki w granulkach – od znajomego neonatologa dowiedziałam się, że faktycznie są wygodne w użyciu, jednak często powodują bóle brzuszka u dzieci.



13. Lampka nocna

Jeżeli jej nie posiadasz zaopatrz się w nią jeszcze przed porodem, przyda Ci się zapewne już pierwszej nocy po powrocie do domu. Wybierz taką z delikatnym światłem oraz z żarówką o małej mocy – zbyt mocne światło nie będzie rozbudzać ani Ciebie, ani dziecka, przy karmieniu czy przewijaniu. Jednak pamiętaj! Lampka nie powinna się świecić całą noc – zaburzysz tym rozróżnianie pory dnia i pory nocy u swojego dziecka, a przecież chcesz, aby Twój maluszek zaczął jak najszybciej przesypiać noce, prawda? :)



14. Kocyk

Chyba oczywiste "must have" przy każdym dziecku. Nie tylko spełnia swoją podstawową rolę przy spacerach, ale przydaje się np. do rozłożenia na podłogę, kiedy Twoje dziecko się bawi lub na kanapę, kiedy kładziesz swojego maluszka na brzuszku. Dodatkowo przy minimalnym doświadczeniu świetnie zastąpi rożek i otulacz (wrócę do tego później i pokażę krok po kroku jak to zrobić). Upalnym latem cienki kocyk świetnie zastąpi kołderkę. Komponując wyprawkę wcześniej dobierz grubość kocyka do pory, kiedy urodzi się Twoje dziecko.



15. Łóżeczko

Niby sprawa oczywista, jednak warto przemyśleć swój wybór. Jeżeli często wyjeżdżacie i kursujecie między domami dziadków warto postawić na łóżeczko turystyczne – można je składać i rozkładać, kiedy jest taka potrzeba. Jednak na dłuższą metę nie zdaje swojego egzaminu, więc nie polecam go do stosowania na co dzień w domu. Zarówno my, jak i nasi znajomi korzystaliśmy z takiego łóżeczka (my na wyjazdach, znajomi na co dzień w domu) i wnioski są dwa: przy noworodku naprawdę ciężko odłożyć maluszka tak nisko, aby się nie obudził i wniosek drugi – jak dziecko robi się bardziej ruchliwe niestety łóżeczko nie wytrzymuje i zaczyna klekotać się na wszystkie strony, po czasie nawet samo składać. Jeżeli wybierasz łóżeczko na co dzień warto postawić na takie z regulowanym spodem – dla noworodka wyżej, aby łatwo Ci było go odłożyć (szczególnie po cesarskim cięciu), jak dziecko podrośnie opuszczamy dół, a jak podrośnie jeszcze bardziej – odkręcamy jeden bok i mamy łóżeczko dla starszaka. Uwielbiam rzeczy, które rosną razem z dzieckiem :)



16. Materac

Wbrew starej opinii – stanowczo odradzam Ci materac kokosowy, gryczany i inne naturalne cuda wianki, bo mogą się w nim czaić... robaki!
Wybór jednak pozostawiam Tobie. W każdym razie, warto aby materac posiadał pokrowiec, który w razie jakiejkolwiek "awarii" możesz bez problemów zdjąć i wyprać



17. Pościel
Wystarczy Ci sama kołderka (czemu nie poduszka? Wrócę do tego za chwilę), wybór tradycyjnie wysoki i szeroki, jednak warto postawić na naturalne materiały, najlepiej żeby była to sama bawełna, jeżeli decydujesz się na inne materiały to zwróć uwagę, aby były antyalergiczne. Czemu bawełna? Łatwo ją wyprać w wyższej temperaturze, która usunie nie tylko zabrudzenia, ale również roztocza.



18. Wózek

To jaki model wybierzesz – zależy od Ciebie, może to być 3w1 czy 5w1. Na co zwrócić uwagę przy wyborze? Jeżeli wiesz, że będziesz z dzieckiem często chodziła po sklepach (no niestety, niektóre z nas muszą robić same zakupy) warto zwrócić uwagę na skrętność kół. Spróbuj wózkiem zrobić skręt pod kątem prostym. U nas niestety okazało się to problemem i ciężko było wymanewrować pomiędzy sklepowymi półkami. Jeżeli planujesz spacery również w terenie – warto postawić na koła pompowane, a nie z tworzywa oraz na amortyzatory, co znacznie ułatwia spacery z dzieckiem po nierównym terenie. Zwróć uwagę również na wielkość kół – większymi łatwiej podjechać pod wysokie krawężniki. Warto wybrać wózek z regulacją wysokości rączki – szczególnie jeżeli jest duża równica wzrostu pomiędzy Tobą a partnerem. Dodatkowe wyposażenie na jakie zwróć uwagę: parasolka, moskitiera, osłona przeciwdeszczowa, osłonka na wózek na zimę, torba na zakupy – jeżeli zamierzasz je robić z dzieckiem oraz torba na akcesoria (ja byłam z niej bardzo zadowolona – u nas była przypinana do rączki wózka, pakowałam tam wszystkie niezbędne rzeczy, a gdy odchodziłam od wózka odpinałam tę torbę i brałam ze sobą). Dodatkowo zwróć uwagę na wielkość gondoli - jeżeli będzie mała może się okazać, że wystarczy tylko na 3-4 miesiące oraz na to, czy część spacerowa ma całkowicie rozkładane dno, do prawie płaskiej powierzchni. U nas Junior wyrósł z gondoli mając 5 miesięcy i musieliśmy przejść na cześć spacerową, mimo że jeszcze nie siedział.



19. Fotelik do auta

Nie podam Ci konkretnego modelu – wiele zależy od Twoich możliwości finansowych, bo rozstrzał cenowy jest naprawdę wielki. Jednak postaraj się przestrzegać 3 zasad:
  • nie kupuj używanego, od osoby, której nie znasz i nie masz zaufania – KAŻDY fotelik powypadkowy nadaje się wyłącznie na śmietnik, nawet jeżeli na pierwszy rzut oka jest w porządku – powie Ci to każdy specjalista w dziedzinie bezpieczeństwa. Niestety mogło dojść do uszkodzeń, których nie widać na pierwszy rzut oka, a które mogą się okazać tragicznie w skutkach przy kolejnym wypadku.
  • Im mniejszy przedział wagowy fotelika, tym fotelik bezpieczniejszy, bo lepiej dopasowany do dziecka.
  • Przed zakupem warto zapoznać się z testami bezpieczeństwa fotelików samochodowych. Tutaj uwaga – zwróć uwagę na rok, z którego pochodzą – co roku przeprowadzane są nowe i taka WIEELKA UWAGA – sprawdź testy z kilku źródeł, z kilku stron, ponieważ okazuje się, że niekiedy najbezpieczniejsze foteliki są marki... która sponsorowała testy...


20. Butelka

O tak, czekam na to piętno, że uważam ją za niezbędnik wyprawki! No dalej, która pierwsza rzuci kamień? :D A tak na poważnie – butelka w mojej opinii jest niezbędna... Już nie będę wspominać o dopajaniu dziecka, bo to kolejna kwestia sporna i jedni mówią, że się dopaja, inni że wystarczy dać pić z piersi, ale moje doświadczenie każe mi wpisać butelkę na listę. Może się okazać, że będzie Ci potrzebna w sobotę późnym wieczorem do podania dziecku lekarstw – tak było w moim wypadku. Wiktoria nam się pochorowała, wylądowaliśmy na SOR-ze, gdzie dostaliśmy leki do podania wymieszane z mlekiem. I tak, wiem, butelki są w każdej aptece, jednak wybór jest bardzo szeroki, więc warto się przyjrzeć sprawie trochę wcześniej. Osobiście korzystałam z butelek NUK-a, Aventu i Canpol Babies – wszystkie polecam, jednak Aventowe są moimi ulubionymi. Może się przydać również, jeżeli będziesz podawać dziecku swój odciągnięty pokarm, bo akurat wyszłaś z domu i ktoś inny będzie karmił dziecko lub bierzesz leki, które wykluczają Cię na jakiś czas z karmienia. Dodatkowo wspomnę, że jeżeli nie planujesz karmić dziecko butelką, warto od razu kupić większą, w której potem wymienisz tylko smoczek, na rozmiar dobrany do wieku dziecka. Nie badź jednak zbyt pochopna w podawaniu dziecku butelki, czasami lepiej się zaprzeć i spędzić z dzieckiem cały dzień "uwieszonym" na piersi. Z butelki pokarm leci o wiele łatwiej niż z piersi i po podaniu butelki maluszek może zacząć złościć się przy piersi i ją odstawić, ponieważ nie będzie chciało mu się "napracować".


21. Ochraniacz na szczebelki do łóżeczka

(HIMMELSK, Ochraniacz do łóżeczka, IKEA)
Szybciej niż Ci się wydaje Twój maluszek zacznie się wiercić w łóżeczku na wszystkie strony, a przy tym obijać główkę o twarde szczebelki. Nie raz się też zdarza, że między szczebelkami utnie rączka albo nóżka. Ochraniacz skutecznie pozwala pozbyć się tych problemów.



22. Podkład na materac

(LEN. Ochraniacz na materac, IKEA)
Chroni materac przed zabrudzeniem i wilgocią (a co za tym idzie sprzyjającymi warunkami dla roztoczy). W przypadku wszelkich awarii wystarczy go zdjąć i wyprać. Nie przepuszcza wilgoci. Warto wybrać taki, który możemy prać w wysokiej temperaturze. U nas nie raz się sprawdził przy ulewającej córeczce czy podczas awarii pieluszki i przecieków.



23. Mokre chusteczki

Nie oszukujmy się, czasy są takie, że chyba nikomu nie chce się bawić w kawałki materiału, które będzie namaczał, wycierał pupę i potem je gotował. Alternatywą są mokre waciki albo gotowiec ze sklepu. Szczególnie, że konsystencja pierwszych kupek pozostawia wiele do życzenia i czasami naprawdę jest „kupa roboty” żeby pupę doczyścić. Wybór jak zawsze – wysoki i szeroki, jednak warto pokierować się radami ze strony http://www.bliskodziecka.com.pl/przeglad-chusteczek-nawilzanych-niemowlat-dzieci/ .
Znajdziesz tam składniki, których należy unikać w składzie chusteczek, które chusteczki warto kupować, których unikać oraz jak zrobić własne chusteczki nawilżane.



24. Pieluchy

Rzecz oczywista, jednak chcę dodać tylko jedną rzecz, o której ja na początku nie wiedziałam. Masz do wyboru nie tylko pampersy jednorazowe (które są mega sztuczne i rozkładają się dziesiątki lat) i pieluchy tetrowe, ale również pieluchy wielorazowe, z wkładami, które się pierze. Są fajne, kolorowe, bardziej przypominają majciochy niż pieluszkę. Warto przyjrzeć im się bliżej (planuję wrócić do tego tematu w innym poście). Co do pieluch jednorazowych - nie musisz się rzucać od razu na te markowe z reklamy, które kosztują majątek. Ja jestem zadowolona z Babydream z Rossmanna, Happy Belli oraz Dada z Biedronki.



25. Wanienka

Jest zbawieniem nie tylko, jeśli masz w domu kabinę prysznicową, ale nawet jeżeli masz wannę – Twój kręgosłup Ci podziękuje. Ciężko jest trzymać maluszka i go myć w takiej pozycji, jakiej wymaga od nas „dorosła wanna”. Poza tym mała wanienka dla dziecka pozwala zaoszczędzić wodę, której maluszek nie potrzebuje aż tak dużo. Nie potrzebujesz jednak wanny ze stojakiem – my stawialiśmy wanienkę na stole albo na komodzie, rozkładając wokół ręczniki, aby uniknąć zalania całego otoczenia :)



26. Worki na zużyte pieluchy

Bardzo wygodna sprawa, żałuję że od początku o nich nie wiedziałam. Zawartość pieluchy nie rzuca się przez nie w oczy, dodatkowo neutralizują nieprzyjemny zapach, a nawet ładnie pachną. Są w poręcznym opakowaniu (wielkości mokrych chusteczek), więc bez problemu zabierzesz ze sobą całe lub tylko kilka sztuk. Przydatne, kiedy poza domem musisz przewinąć dziecko, a nie chcesz zostawiać otwartej pieluszki z zawartością.



27. Maść na brodawki

Przydaje się prawie każdej z nas, zanim nauczymy się prawidłowo przystawiać dziecko do piersi, często sutki są obolałe, a nawet pękają do krwi. Jedyna jaką polecam, ponieważ jest w 100% bezpieczna dla dziecka i nie trzeba myć sutków przed karmieniem (niestety, słynny Maltan zawsze trzeba zmywać przed karmieniem!) to płynna lanolina z Ziaji czyli Mamma Mia Lano-maść.



28. Koło do siedzenia
Nie sugeruję kupna od razu, bo może się okazać, że będziesz miała cesarskie cięcie i Tobie się ono nie przyda, jednak chcę, abyś wiedziała o takiej opcji (ja niestety nie wiedziałam). Po porodzie naturalnym i szyciu krocza siedzenie przez około 2 tygodnie potrafi być naprawdę bolesne. Świetnie sprawdzają się wtedy specjalne koła/kręgi/poduszki poporodowe/połogowe (nazewnictwo jest naprawdę różne) albo zwykłe małe dmuchane kółko do pływania dla dzieci.



29. Pojemnik na mleko

Super sprawa, jeżeli decydujesz się na karmienie mlekiem modyfikowanym. Posiada przegródki, w które wsypujesz odmierzone miarką mleko, a kiedy potrzebujesz zrobić dziecku mleko na szybko, już nie musisz się bawić w machanie miarką, tylko przesypujesz z pojemnika i gotowe.



30. Leżaczek do kąpieli

Mega ulga dla naszego kręgosłupa przy kąpieli, bo nie musisz cały czas podtrzymywać dziecka. Warto wybrać leżaczek, w którym na stelaż naciągamy materiał, który można łatwo wyprać, wysuszyć i wyprasować. Nie polecam gąbek – ciężko je wysuszyć, poza tym gromadzą na sobie drobnoustroje i trzeba je co rusz wymieniać. Osobiście nie jestem również przekonana do leżaczków/fotelików z plastiku, wydaje mi się, że mogą być śliskie.


31. Kubek do mycia głowy















(BabyOno, ok. 18 zł)
Osobiście polecam, bo dzieci raczej nie lubią myć włosków, a już na pewno nie lubią mieć wody w oczach. U nas Junior tak nienawidził myć głowy, że zawsze kończyło się to taką histerią, iż nie mam wątpliwości że o jego kąpieli wiedział cały blok. Niby można przytrzymać dziecku ręcznik przy oczkach, jednak czasami wiąże się to z szarpaniem. Dla nas idealnym rozwiązaniem okazał się kubek do mycia głowy z BabyOno – jego gumowa część przylega do czółka dziecka, co chroni oczy przed zachlapaniem.



32. Szczotka do mycia butelek




















(Babydream, Rossmann, ok. 10 zł)
Jeżeli będziesz podawać dziecku cokolwiek z butelki okaże się być niezbędna (jeżeli nie myjesz butelek w zmywarce). Butelki i kubki niekapki mają wiele szczelin, których bez tego cuda nie domyjesz. Warto wybrać szczotkę, która dodatkowo posiada małą szczoteczkę do mycia smoczków od butelek. Ja używam szczotki z Babydream (Rossmann) i jestem z niej zadowolona. Ważne tylko, aby pamiętać iż taka szczotka musi mieć możliwość całkowitego wyschnięcia i nie może leżeć w wodzie, aby nie namnażały się na niej bakterie. Musi być również wymieniana regularnie na nową.



33. Wkładki laktacyjne




















(Avent, Philips, 25-30 zł za 60 sztuk)
Przydatne są szczególnie na początku, kiedy laktacja nie jest unormowana i z piersi leci niekoniecznie wtedy, kiedy byśmy tego chciały (szczególnie jak dziecko ciągnie jedną piersi, a z drugiej cieknie :) ). Masz do wyboru wkładki jednorazowe lub wielorazowe – bawełniane, które się pierze. Wkładki wielorazowe polecane są jednak dla kobiet z już unormowaną laktacją, ponieważ mają mniejszą chłonność i trzeba je częściej wymieniać i prać. Co do wkładek jednorazowych – ja używałam tylko tych z Avent i byłam z nich zadowolona, nie jestem w stanie wypowiedzieć się na temat innych marek. Dodatkowa zaleta wkładek – jeżeli używasz maści na sutki, nie musisz się martwić o zabrudzenie nią bielizny.



34. Karuzelka do łóżeczka




















(Karuzelka z pozytywką Wesoła Farma, BabyOno, ok. 95 zł)
Nie raz ratowała mi pupę, kiedy byłam z maluchami sama w domu, a musiałam na chwilę wyjść z pokoju lub skoczyć do łazienki. Moje dzieci uwielbiały karuzelkę i mogły się jej przyglądać godzinami. Kojące dźwięki pozytywki uspokajały maluszka albo zajmowały jego uwagę, kiedy musiałam na szybko zrobić mleko. Wybór szeroki – od mechanicznych pozytywek, po elektroniczne na pilot (nawet z projektorami). Ta za zdjęcia – BabyOno.



35. Parasolka do wózka




















Niestety nie zawsze jest w wyposażeniu wózka, a uważam to jako must have – pisałam o tym w poście „Zdradliwe słońce” - „Dziecko do 6 miesiąca życie w ogóle nie powinno być wystawione na bezpośrednie działanie słońca. „ (http://myniaki.blogspot.com/2017/05/zaczyna-sie-robic-ciepo-az-zalsiedziec.html).



36. Osłonka przeciwsłoneczna do samochodu




















(Kubuś Puchatek, Zasłonki przeciwsłoneczne, Smyk, ok. 20 zł 2 sztuki)
Bardzo fajna rzecz – nie tylko chroni dziecko przed bezpośrednim działaniem promieni słonecznych w trakcie podróży, ale również chroni sam fotelik przed nagrzaniem. Moje dzieci nie lubią jak im świeci w oczy, zawsze kończy się to płaczem, więc nie wyobrażam sobie podróży w słoneczne dni, bez tego cuda. Dodatkowo są kolorowe, czasami nawet z wiszącymi zabawkami, co dodatkowo zajmuje uwagę dziecka. Warto jednak zmierzyć szybę w aucie przed zakupem osłonki - mają one różne wymiary.



37. Mata edukacyjna




















(Tiny Love Słoneczny Dzień, Smyk, ok. 250 zł)
Powód ten sam, co w punkcie 34 – idealny sposób na zajęcie malucha przez chwilę, kiedy mamy coś do zrobienia. Mata ma dodatkowo taką przewagę, że możemy ją położyć w pomieszczeniu, w którym aktualnie przebywamy, więc mamy malucha na oku. Mata z zabawkami pomaga rozwijać zmysły dziecka, zabawki posiadają różne faktury, wydają różne dźwięki. Mata edukacyjna rozbudza w dziecku ciekawość, zachęca również malca do ćwiczeń fizycznych – podciągania główki, obracania się z brzuszka na plecki i odwrotnie, ćwiczy motorykę małą (łapanie przedmiotu). Większość mat ma opcję złożenia, więc możemy je zabrać ze sobą w podróż.



38. Biustonosz do karmienia




















(BabyOno, ok. 70 zł)
Są bardzo wygodne jeżeli zdecydujesz się na karmienie dziecka piersią. Nie musisz się od razu rozbierać do zera, a jedynie odpinasz miseczkę z piersi, którą akurat chcesz karmić. Ułatwia to również wymianę wkładek laktacyjnych. Polecam na zwrócenie uwagi na skład – najlepiej stawiać na bawełniane, aby skóra mogła swobodnie oddychać.



39. Koszula do karmienia
Jak wyżej. Szczególnie przydatna na początku, kiedy wydaje się nam, że dziecko nie odrywa się od piersi i spędzamy całe dnie w łóżku z małym ssakiem. Wygodne są również w nocy, kiedy zaspana musisz dać dziecku pierś.



40. Cerata/podkładka do przewijania




















(SKOTSAM podkładka 29,99 zł + pokrycie 19,99 zł, IKEA)
Niezbędny must have, bo maluszki czasami potrafią się „obsrać po pachy” - i to dosłownie, przepraszam za bycie aż tak dosadną :) Kładziemy maluszka na takim cudzie i nie musimy się obawiać o zabrudzenie całego otoczenia. Tutaj już wybór dowolny – mamy do wyboru gotowe miękkie podkładki z materiału lub tworzyw (osobiście polecam sprawdzić przed zakupem materiał z jakiego została wykonana podkładka - „śliskie materiały” owszem, są łatwe w czyszczeniu, jednak połóżmy rękę i sprawdźmy, czy nie są zimne w dotyku. Dla maluszka będzie bardzo nieprzyjemnym uczuciem kiedy położysz go na takiej zimnej podkładce. A kładzenia jakiś pieluch czy ręczników odradzam – wiercący się maluszek może się razem z tym zsunąć). Fajne są podkładki, które mają dopasowane pokrycia, które bez problemu można prać. Warto zaopatrzyć się w 2-3 sztuki na zmianę. Warto zwrócić również uwagę na metkę takiego pokrycia, dobrze jeżeli można je prać w minimum 60 stopniach, pomoże to skutecznie usunąć nieprzyjemne zabrudzenia. Dostępne są również jednorazowe ceratki z wkładem chłonnym (oj dzieci lubią puścić jedynkę w trakcie przewijania :D), które możesz położyć np. na łóżku. Warto mieć taką ceratkę w torbie przy wyjściach z maluszkiem, kiedy przyjdzie nam przewijać w miejscu publicznym lub u znajomych.


 41. Wiadro/kosz na zużyte pieluchy
Niezależnie od tego czy zdecydujesz się na pieluchy jednorazowe czy na wieluszki, warto mieć jedno miejsce, w którym będziesz zbierać pieluszki do wyrzucenia/prania. Ze względu na higienę i średnio przyjemne zapachy wiadro takie powinno być opróżniane codziennie.



42. Maść do pupy




















Używana przy każdym przewijaniu izoluje skórę dziecka od nieczystości i chroni ją przed odparzeniami. Jedyna maść jaką ja polecam z doświadczenia to robiona. Najlepiej poprosić pediatrę o receptę na maść robioną, taką jakiej używa się w szpitalu przy noworodkach.



43. Płatki kosmetyczne




















Przydatne w wielu czynnościach, np. do przemycia dziecku buźki czy do umycia dziąsełek. Warto wybrać te przeznaczone dla dzieci, ponieważ nie są wybielane chlorem.




44. Pieluszki tetrowe, muślinowe, itp.




















Warto mieć kilka sztuk pieluszek tetrowych, które możesz podłożyć maluszkowi pod główkę, kiedy nosisz do odbicia, aby Cię nie ulało, będziesz podkładać pod główkę gdy maleństwo leży na podłodze i ćwiczy podnoszenie główki, czy przykryjesz nią maluszka w upalne dni. Do wyboru są też milsze w dotyku pieluszki z wielu różnych materiałów, np. flanelowe, muślinkowe, bambusowe.





Zmieniłabyś coś w tej liście? Daj znać :)




Może Cię również zainteresować:




Zapraszam również do nas na Fan Page: https://www.facebook.com/Myniaki/