20 marca 2019

Nie noś dziecka, bo je przyzwyczaisz!

Są takie hasła, które często powtarzają nasze mamy, a w szczególności babcie.
Już omijam fakt "A gdzie czapeczka?" (chociaż i tak do niego powrócę przy poście o hartowaniu), ale jednym z takich haseł, które najbardziej mnie irytowało to chyba jednak: "Nie noś tego dziecka, bo się przyzwyczai".
Zawsze skłaniało mnie to do refleksji, skąd to się w ogóle wzięło?


Noszenie dziecka jest czymś w zupełności naturalnym. Wystarczy przyjrzeć się naturze, instynktowi.
Kiedy dziecko płacze odruchowo już bierzemy je na ręce, tulimy, kołyszemy. To kołysanie, które też często jest ganiane, jest jak najbardziej naturalne. Wystarczy przyjrzeć się "z boku" ile osób biorąc dziecko na ręce zaczyna się miarowo poruszać, albo porusza wózkiem stojąc z dzieckiem i rozmawiając (co przemawia również za naturą kołysania - robimy to często podświadomie).


I wiesz co?
Już przyzwyczaiłaś swoje dziecko do noszenia i kołysania!
Nosząc je w brzuchu przez 9 miesięcy. Cały ten okres dziecko było przez Ciebie otulone i kołysane. Słyszało bicie Twojego serca, Twój oddech, czuło Twoje ciepło. Czyli dokładnie to samo, co odczuwa będąc w Twoich ramionach.


Sama również zyskasz. Bliskość z maluszkiem uwalnia w Tobie lawinę przemian hormonalnych, w tym oksytocynę, która wpływa na więź emocjonalną. U Ciebie Mamo pomaga ona w wypływie pokarmu i ułatwia karmienie piersią.


Ale co na to nauka?
Nauka bez wątpienia stwierdza, że noszenie, tulenie i kołysanie jest potrzebne!
Chociażby dlatego, że wspomaga rozwój stymulując rozwój błędnika, układu przedsionkowego. Jest on odpowiedzialny za zmysł równowagi, koordynację ruchów, napięcie mięśniowe, planowanie ruchów.
O tym bardziej szczegółowy artykuł tutaj:
https://dzidziusiowo.pl/dziecko/wychowanie-i-rozwoj/818-kolysz-mnie-mamo


A teraz zaskoczę Cię jeszcze bardziej.
Mózg dziecka kołysanego, tulonego i noszonego różni się od mózgu dziecka, które tych bodźców nie doświadcza. I jest to widoczne nawet w tomografii mózgu.
Tutaj możesz się o tym przekonać:
https://dziecisawazne.pl/brak-bliskosci-relacji-dzieckiem-moze-doprowadzic-nieodwracalnych-zmian-mozgu/



Z resztą, na pewno słyszałaś o kangurowaniu wcześniaków i jego zbawiennym wpływie w ich rozwoju. Nie bez przyczyny lekarze pozwalają na kontakt z takim maleństwem skóra do skóry, mimo podłączenia do aparatury.



Dlatego noś, tul i kołysz do woli!
W końcu zanim się obejrzysz ten okres minie, a Ty będziesz przechodzić przez bunt nastolatka... :)







Może Cię również zainteresować:




Zapraszam również do nas na: