11 stycznia 2017

Myniaki recenzują - body od Rozbrykane Kolorki

Pamiętacie jak pisałam, że trafiły do nas bodziaki od Rozbrykane Kolorki? Koniec testów (ze względów technicznych - komputer is dead, dłuższych niż było w planie), pora na opinię :D

Rozbrykane Kolorki - Dorota o wielu talentach. Zajmuje się malowaniem naszych wymyślonych wzorów na ubraniach (na razie tylko bodziaki i koszulki, w planach o wiele więcej), produkcją kolorowych kredek, filcusiów - od zwierzątek, przez lalki po ozdoby Wielkanocne, a ona jedna tylko wie, jakie jeszcze cuda się pojawią.

Ale skupmy się na ręcznym malowaniu ubranek. Tutaj ograniczeń nie ma - sami możemy wymyślić czy chcemy napis, postać z bajki, jedno i drugie, a może coś totalnie wykręconego według własnego projektu? Za to uwielbiam handmade. Zero ograniczeń, pełna personalizacja. Zapytana czym się interesuje moja córeczka bez chwili namysłu stwierdziłam, że uwielbia kotki i balet (kto nie widział to zapraszam TUTAJ :) ). I bach, powstało połączenie (pomysł Doroty, ma wyobraźnię, co? :) ):




















Jak sami widzicie - rysunek wykonany bardzo starannie, z dbałością o wszelkie szczegóły. Kolory są intensywne, nie uczuliły mojej Królewny, ale pewnie wszyscy zastanawiają się najważniejszego - co z trwałością?
Otóż tutaj pojechałam z testami po całości. Powiem szczerze, nie patyczkuję się z praniem - u mnie wszystko leci na 40 stopni i max wirowanie (1000), mam takie sterty prania, że nie dzielę na delikatne itp. Więc mimo, że Dorota poleca pranie ręczne lub w temperaturze 30 stopni i na delikatne, ze słabym wirowaniem (o biada mi!), nie słuchałam się i prałam jak zawsze. Prasować oczywiście też możemy, na "lewej" stronie. Tu też byłam bezlitosna - żelazko na trójce.
Efekty po 16 praniach (specjalnie dla Was liczyłam! :D) i prasowaniach:

Kolory na zdjęciu po praniu są w rzeczywistości ciut bardziej intensywne (widać nawet po kolorze ubranka na obu zdjęciach). Nie jest źle, prawda? :) Są małe uszczerbki, ale jak na to, ile prań już zniosło to jestem zadowolona. Gdyby przestrzegać zaleceń wydaje mi się, że nadruk byłby praktycznie nienaruszony.

Tak poza tym dodam, że Dorota jest bardzo miłą, ciepłą i sympatyczną osobą, z którą nie ma problemu się porozumieć.


Podsumowanie: Polecamy!

A tak na koniec troszkę zdjęć, które powstały przy okazji testów:














































































Zapraszam również do siebie na Fan Page: https://www.facebook.com/Myniaki/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz